Spór wokół Turnickiego Parku Narodowego
- roslinatorzy
- 13 sty 2022
- 3 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 14 sty 2022
Od jesieni towarzyszy mi stale jedna niepokojąca myśl: “Lasy Pogórza Przemyskiego są właśnie intensywnie wycinane”. Konflikt przeciwników i zwolenników utworzenia na tym terenie parku narodowego narasta. Każdy ma swoje racje. Próbuję zrozumieć i wysłuchać obu stron. Chcę mieć pewność, że stanę po tej właściwej - dobrej dla natury, dla regionu, dla lokalnej społeczności… tym bardziej, że w sprawę zaangażowany jest nie tylko mój rozum, ale także serce.

Oto 3 powody, dla których wsparłam inicjatywę Dzikie Karpaty oraz kilka wspomnień - wszak spędziłam w tych lasach lwią część mojego dzieciństwa!
1. NAPRAWDĘ MAMY CO CHRONIĆ*
Na obszarze planowanego parku znaleziono ponad 6 tysięcy drzew spełniających wymiary drzew pomnikowych. To jedna z kluczowych ostoi żbika, który dziś występuje wyłącznie w polskich Karpatach. Żyją tu wilki, rysie i niedźwiedzie, rzadkie owady. Spotkamy orła przedniego, orlika krzykliwego, sóweczki, puszczyka uralskiego, puchacza, dzięcioła białogrzbietego i trójpalczastego.
Do dziś pamiętam sytuację z dzieciństwa, gdy mój młodszy brat podekscytowany opowiadał rodzicom, że widział rysia, bo miał “ogonki” na uszach, jak w jego książce. Pamiętam jelenie, które spotykaliśmy, gdy tłukliśmy się w stronę Sanu starym polonezem, a leśna droga wiła się wśród nieistniejących już wsi. I niedźwiedzie, które regularnie straszyły ciocię podczas wypraw na grzyby.
2. WSZYSCY SĄ ZGODNI, ŻE TO UNIKATOWY OBSZAR**
O unikalności przyrodniczej tego terenu naukowcy i działacze ekologiczni mówią od lat:
Pomysł na objęcie ochroną obszaru Puszczy Karpackiej pojawił się już w okresie dwudziestolecia międzywojennego.
Postulat utworzenia parku na tym obszarze zgłosili w 1982 roku profesorowie Janusz Kotlarczyk i Jerzy Piórecki.
Pierwsza dokumentacja przygotowana pod kątem powołania parku powstała jeszcze w 1993 roku.
W 2011 roku Państwowa Rada Ochrony Przyrody (PROP) – składająca się z naukowców i działaczy ochrony środowiska pozytywnie zaopiniowała pomysł poszerzenia ochrony rezerwatowej na tym obszarze. A nawet utworzenia Turnickiego Parku Narodowego.
3. TO IDEALNY TEREN POD PARK NARODOWY
Parki narodowe zajmują zaledwie jeden procent powierzchni Polski (według WWF europejska średnia to 3,4 proc). Obszary Pogórza Przemyskiego, nawet takiemu laikowi jak ja, wydają się idealne na stworzenie parku narodowego, m.in. dlatego, że obejmowałyby jedynie grunty leśne należące skarbu państwa (a więc nasze, wspólne!). Warto wspomnieć, że paradoksalnie to dzięki politycznej przeszłości okoliczne lasy są tak dziewicze. Aż 23 tys. hektarów było przez lata wyłączone spod gospodarki leśnej i służyło jako miejsce polowań dla ówczesnej elity partyjno-rządowej (Arłamów). Może teraz pora “oddać” to miejsce przeciętnym obywatelom tworząc Park Narodowy?
CO NA TO LASY PAŃSTWOWE?
Przeczytałam oczywiście argumentację Lasów Państwowych*** oraz przeciwników Parku - niestety, nawet ja widzę, że to się nie broni.
Argumentacja w dużym uproszczeniu wygląda tak:
Lasy te naprawdę są unikatowe >> Jest to zasługa leśników >> Puszcza jest odpowiednio chroniona i nie ma potrzeby nic zmieniać.
Nie pada jednak informacja, dlaczego utworzenie Turnickiego Parku Narodowego byłoby tak niekorzystne dla tego terenu ;-).
Mam wrażenie, że fakty są naciągane:
“W ciągu 70 lat lesistość w tym regionie wzrosła z 36 do 62 proc.” oraz “Ta spektakularna przemiana krajobrazu dokonała się w dużej mierze dzięki pracy leśników.”***
A przecież już przed II wojną światową były pierwsze badania, które pokazywały, jak cenny jest ten drzewostan. Po wojnie pojawiły się dwa czynniki, dzięki którym te drzewostany ocalały. Po pierwsze – Akcja Wisła, czyli wysiedlenia wsi z terenów przygranicznych. Po drugie – stworzono Państwo Arłamowskie, wielki myśliwski obszaru dla elit PRL-u.
Z tekstów na stronie Lasów Państwowych jak na dłoni widać, że jest to obszar wyjątkowy. Dowiadujemy się np. że w Gminie Bircza jest więcej stref stworzonych dla ochrony najcenniejszych roślin i zwierząt niż w Gminie Cisna oraz że średni wiek lasów jest najwyższy w porównaniu z innymi gminami w województwie. Dlaczego więc rezerwaty obejmują tylko około 5% powierzchni Nadleśnictwa Bircza?
Leśnicy uparcie powtarzają: “Nie potrafimy dostrzec sensu w ataku wymierzonym w gospodarkę leśną w regionie”.*** Nawet jeśli utworzenie parku narodowego to "atak na gospodarkę", pozostaje pytanie, czy w każdym przypadku liczą się jedynie wskaźniki gospodarcze?
A MIESZKAŃCY?
Znam te obszary z dzieciństwa. Spędziłam tam najpiękniejsze chwile mojego dzieciństwa i od zawsze intuicyjnie czułam, że Pogórze Przemyskie ma niesamowity potencjał. Tam zawsze było biednie, a słynne już “8 tys. pensji pracownika Lasów Państwowych” zapewne dotyczy tylko nielicznych. Rozumiem obawy mieszkańców i opór przed zmianą. Powtarzają, że nie chcą, aby o ich przyszłości decydowali “ekoterroryści z Warszawy”. Osobiście wierzę, że w perspektywie czasu park byłby dla nich korzystny. Tylko jak ich do tego przekonać?
PS.1. Przepiękne zdjęcia lasów Pogórza Przemyskiego znajdziecie na blogu Katarzyny Gubrynowicz: https://gubrynowicz.pl/2017/turnicki-park-narodowy-zagrozone-piekno/
PS.2. Dziękuję wszystkim zaangażowanym w inicjatywę Dzikie Karpaty . Warto zobaczyć, co każdego dnia dzieje się w lesie i jakie drzewa są wycinane: https://www.facebook.com/dzikiekarpaty/ .
Źródła:
*O bogactwie tych obszarów przeczytacie m.in. tutaj:
**Historia walki o ochronę tych trenów jest długa i burzliwa: https://oko.press/turnicki-park-narodowy-ochroni-reliktowa-puszcze-karpacka-minister-jest-przeciw-to-w-wiekszosci-las-gospodarczy/
***A tak argumentują Lasy Państwowe:
oraz ich zwolennicy:
Comments